Chcieć to móc, czyli w drodze na Mont Blanc
Rozmowa z kierownikiem kopalni o tym, że nie ma rzeczy niemożliwych w drodze do realizacji swoich pasji i marzeń.
CZYM ZAJMUJESZ SIĘ W FIRMIE I OD KIEDY JESTEŚ PRACOWNIKIEM RIGIPS?
Swoją przygodę z Saint – Gobain rozpocząłem w czerwcu 2008 roku na stanowisku Nadsztygara Górniczego a obecnie zajmuję stanowisko Kierownika Kopalni. W branży górniczej pracuję od 2005 roku, kiedy po ukończeniu studiów w Akademii Górniczo – Hutniczej, na kierunku górnictwo i geologia, rozpocząłem pracę w Kopalniach Odkrywkowych Surowców Drogowych w Kielcach. Kopalnie te zajmowały się eksploatacją wapienia i dolomitu dla potrzeb drogownictwa i budownictwa. W tym czasie uzyskałem również kwalifikacje osoby niższego, średniego i wyższego dozoru ruchu w odkrywkowych zakładach górniczych, co uprawnia mnie do pełnienia obowiązków w zakładzie górniczym.
A CZY MOŻESZ NAM PRZYBLIŻYĆ CZYM W OGÓLE JEST GÓRNICTWO ODKRYWKOWE I NA CZYM POLEGA TWOJA PRACA?
Górnictwem nazywamy pozyskiwanie kopalin ze skorupy ziemskiej trzema metodami: podziemną (np. węgiel kamienny, rudy miedzi), odkrywkową (np. węgiel brunatny, surowce skalne, gipsy) oraz otworową (np. siarka, ropa naftowa).
Mówiąc ogólnie, górnictwo odkrywkowe polega na eksploatacji kopalin w taki sposób, gdzie wszystkie roboty górnicze prowadzone są na powierzchni. Jako ciekawostkę dodam, że główną metodą urabiania skały gipsowej jest technika strzelnicza z użyciem materiałów wybuchowych, co powoduje, że wiele osób postrzega tę gałąź przemysłu jako bardzo ciekawą ;) Region świętokrzyski, w którym znajduje się nasza kopalnia gipsu, jest bogaty w złoża wapieni, dolomitów, piaskowców, kwarcytów, gipsów czy marmurów. Warto podkreślić, że ten region odegrał znaczącą rolę w rozwoju górnictwa w Polsce. Niewiele osób wie, że działalność górnicza na tych terenach ma bardzo bogatą tradycję, bo sięga aż 5000 lat, a jej prekursorami byli górnicy z Krzemionek Opatowskich, którzy wydobywali krzemień do budowy siekier.
CO MOTYWUJE CIĘ DO PRACY?
Największą motywacją dla mnie jest współpraca z interesującymi i kreatywnymi ludźmi. Na szczęście w RIGIPS takich nie brakuje J W związku z tym, że nasza działalność górnicza codziennie powoduje zmiany w naturalnym krajobrazie, pojawiają się bardzo ciekawe wyzwania, którym musimy sprostać, a obcowanie z przyrodą jest dla mnie dodatkowym atutem. Cieszę się także z tego, że mam możliwość pracy w doświadczonym zespole górników, gdzie wspólne realizowanie stawianych nam celów daje mi dużą satysfakcję i jest motywacją do dalszej pracy i rozwoju.
Myślę, że jako ciekawy i rozwojowy aspekt mojej pracy mogę wymienić też możliwość spotkania kolegów górników z kopalń gipsowych Saint-Gobain podczas Mining Forum, a obecnie WCM Forum. Jest to dobry czas na wymianę doświadczeń i dobrych praktyk stosowanych w górnictwie gipsowym na całym świecie. Nadmienię, że w 2015 roku to właśnie Fabryka Rigips-Stawiany była organizatorem Mining Forum. Dało nam to możliwość zaprezentowania się w szerokim aspekcie naszej działalności górniczej, co zostało przyjęte pozytywnymi ocenami naszych gości oraz kolegów z Mineral Resources Department.
JAKIE BYŁO NAJCIEKAWSZE WYZWANIE, KTÓRE SPOTKAŁO CIĘ W RIGIPS?
Myśląc o wyzwaniach, jako pierwsze przychodzi mi do głowy jedno główne, któremu stawiamy czoła w codziennej pracy, czyli prowadzenie działalności górniczej w sposób bezpieczny oraz jak najbardziej przyjazny dla lokalnej społeczności oraz środowiska naturalnego. Ciekawa była również organizacja Mining Forum, o której wcześniej wspomniałem.
JAK SPĘDZASZ CZAS WOLNY? POŚWIĘCASZ GO JAKIEMUŚ SZCZEGÓLNEMU HOBBY?
Wolny czas staram się spędzać bardzo aktywnie. Moją największą pasją są piesze wędrówki górskie, a najbardziej cenię zimową turystykę wysokogórską w Tatrach. Góry mają w sobie coś magicznego i jest to wspaniały czas, kiedy mogę w ciszy delektować się widokami. To czas, kiedy jestem zdany wyłącznie na siebie, telefon nie dzwoni, a ja z każdym krokiem mam możliwość przekraczania granicy swoich możliwości w drodze do celu. Powroty w doliny zawsze są pełne satysfakcji.
JAKĄ WYPRAWĘ NAJCZĘŚCIEJ WSPOMINASZ?
Przygód górskich było wiele, ale jedną z nich, która na długo pozostanie w pamięci, jest piesza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim na odcinku 517 km z Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach. Wyprawa z 20 kg ekwipunku w plecaku i marsz oznakowanym szlakiem w towarzystwie dwójki przyjaciół przez najważniejsze pasma górskie polskich Beskidów zawsze będę wspominał jako niezapomnianą przygodę. Noclegi pod gwiazdami z dala od cywilizacji, posiłki przygotowywane na łonie natury i kontakt z dziką przyrodą pozwoliły mi poczuć się jak prawdziwy włóczykij :) Był to również przyczynek do poznawania naprawdę ciekawych górskich zakątków w Polsce i zagranicą.
A JAKAŚ NIEZAPOMNIANA, MOŻE NIEBEZPIECZNA LUB ZABAWNA, SYTUACJA PODCZAS KTÓREJŚ Z WYPRAW?
Ważnym punktem moich wypraw są magiczne Bieszczady. Pamiętam ciekawą sytuację, w której uczestniczyłem idąc szlakiem granicznym z Krzemieńca w stronę Okrąglika. Jedynymi osobami, jakie spotkałem na szlaku, byli pracownicy Straży Granicznej. To był marzec, a szlak został zasypany świeżym śniegiem. W pewnym momencie dostrzegłem świeże ślady niedźwiedzia, który spacerował sobie w pobliżu. Ślady powtarzały się co kilkadziesiąt metrów. Bliski kontakt z niedźwiedziem był ostatnią rzeczą, na jaką miałem wtedy ochotę. On był u siebie, w swoim naturalnym środowisku, a ja byłem tylko gościem, więc mogłoby się to skończyć mało przyjemnie… Bardzo lubię te zwierzęta, jednak jak dotąd nie miałem okazji ich spotkać na żywo w górach - i niech tak zostanie. :)
MASZ JAKIEŚ PLANY I MARZENIA NA NAJBLIŻSZY CZAS, KTÓRE ZWIĄZANE SĄ Z TWOIMI ZAINTERESOWANIAMI?
W związku z moją pasją, dużą satysfakcję sprawia mi działalność w Klubie Górskim, który założyliśmy z grupą zapaleńców w 2015 r. przy buskim oddziale PTTK. Działalność ta pozwala nam krzewić turystykę górską wśród społeczności lokalnej poprzez realizowanie ciekawych wypraw w góry Polski, Rumunii, Ukrainy oraz Francji. Punktem kulminacyjnym naszych tegorocznych planów była sierpniowa wyprawa na najwyższy szczyt Europy – Mont Blanc. Góra tym razem okazała się mocniejsza, do szczytu pozostało nam 2 godziny drogi i 450 m przewyższenia lecz z uwagi na załamanie pogody zadecydowaliśmy o odwrocie, stawiając nasze bezpieczeństwo na pierwszym miejscu.
W myśl zasady „chcieć to móc” przeszliśmy ze sfery marzeń i planów do sfery przygody życia. Wyprawa realizowana z dwójką przyjaciół dała nam niezapomniane górskie widoki, wspaniały czas w doborowym towarzystwie, zdobyte cenne górskie doświadczenie i kolejny poznany punkt na mapie. Pozwala nam to myśleć o kolejnych górskich wyprawach realizowanych w ramach działalności klubowej.
„Cel to marzenie z datą wykonania” – uważam, że nie ma rzeczy niemożliwych w drodze do realizacji swoich pasji i marzeń, do czego wszystkich zachęcam :) Zatem do zobaczenia na szlaku :)
DZIĘKUJEMY ZA ROZMOWĘ I ŻYCZYMY ZDOBYWANIA WIELU SZCZYTÓW - ZARÓWNO ZAWODOWO, JAK I HOBBYSTYCZNIE.